145 Spotkanie

„W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu święta, Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: «Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza». A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego (J 7,37).

– Nie samym chlebem żyje człowiek. To, co wkładamy do swoich ust to nie wszystko. Bóg zaprasza nas do czegoś znacznie większego – do życia i chodzenia w jego sile i obecności. Kto tego posmakuje już nigdy nie będzie pragnął i znajdzie zaspokojenie dla swojej duszy. Nie będzie musiał szukać zadowolenia w nałogach, przyjemnościach i sportach ekstremalnych – nauczamy.

Piotr jest młodym chłopakiem, który przyjechał z południa Polski, aby rozpocząć nowe życie po tym jak w swojej rodzinnej miejscowości spalił wszystkie mosty. Nie jest mu lekko. Nie ma wyboru co do noclegu, posiłków i towarzystwa. Zasila szeregi osób bezdomnych, na szczęście nie uzależnionych. Dzisiaj jest już po raz trzeci. Ma pracę i pnie się w górę. Wkrótce powinien przenieść się do własnego pokoju. Przychodzi na spotkanie KU, bo o jego kontakt z normalnym światem. Tutaj czerpie siłę i zachętę do stawiania dalszych kroków.

Beaty nie było tutaj już prawie rok. Kiedy przychodziła dawniej jej twarz była mocno wyrzeźbiona przez alkohol. Nie oszczędzała się. W oczach umierała. Teraz jest nie do poznania. Ładnie ubrana z normalną twarzą opowiada o swojej przemianie. Od pół roku nie pije. Ma mieszkanie. Dba o siebie. Przyszła na spotkanie Kościoła Ulicznego, bo chce posłuchać Słowa, chce z nami pobyć. Dobrze jej to robi. Koi i uspokaja.

Przemawia dzisiaj wielu mówców. Mówią głębokie rzeczy. Wiele osób ich słucha. W ludziach jest wyraźny głód Słowa od Boga. Potrzebują odpowiedzi na pytania swojej duszy, a zza mikrofonu takie płyną. Mamy dużo głębokich rozmów z przechodniami. Przebywamy w atmosferze szacunku i otwartości, którą wszyscy obecni bardzo sobie cenią. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo Bóg jest tak bardzo dla nas dobry.

Maciek