Super spotkanie na ulicy! Na zaproszenie organizatorów Kościoła Ulicznego z Malborka: Przemka, Ani, Marty i pastora Piotra, w ostatni piątek wybraliśmy się do nich, aby połączyć siły dla głoszenia ewangelii. Było wspaniale pod każdym względem. Pogoda dopisała, ludzie byli w dobrych nastrojach, zespół grał wyśmienicie (w tym miejscu ukłony dla Pauliny, Asi i Steni), jedzenie było smaczne. Mieliśmy przywilej pomagać i usługiwać. Na wezwanie do modlitwy, do przodu wyszło kilku mężczyzn. Nic nie ukrywając i nazywając sprawy po imieniu powiedzieli:
– Nie dajemy sobie rady z alkoholem. Jesteśmy zwyczajnymi pijakami, ale nie chcemy tak żyć.
To wzorcowa postawa na początek nowej drogi. Modliliśmy się o nich i daliśmy wskazówki odnośnie tego co dalej mają robić.
Podczas spotkania swoją historią podzielił się Piotr z Gdańska. Był to jego debiut przy mikrofonie. Kilka miesięcy temu sam był bezdomnym człowiekiem, który się zmagał z biedą i nałogami. Dzisiaj ma pracę i mieszkanie, a przede wszystkim jest mężem Bożym, który żyje dobrym życiem i pomaga innym. Piotr, swoją osobą, wzbudził zainteresowanie osób bezdomnych, które chciały poznać więcej szczegółów odnośnie tego jak się wychodzi z dna.
– Niech pan spojrzy na tamtą kobietę. To niesamowite, że ona rozmawia z tamtym menelem. Nie brzydzi się. Pociesza go. Modli się o niego. To mnie rozwala w was, Boży ludzie – zauważyła jedna z osób ulicy.
Na koniec wyciągnąłem z samochodu karton pełen zabawek. Dała mi go kilka tygodni wcześniej pewna kobieta. Momentalnie pojawiła się chmara dzieci i karton zaczął się opróżniać. Wraz z dziećmi pojawili się także ich rodzice. Częstowali się zupą i ciastkami. Rozmawialiśmy z nimi. Było fantastycznie. Wyobrażamy sobie, że tak jest właśnie w niebie.
Maciej Strzyżewski