101 Spotkanie

DSC_0014Wakacje są trudnym okresem dla Kościoła Ulicznego. Wydawać by się mogło, że ładna pogoda powinna sprzyjać spotkaniom ulicznym i efektywnej służbie. Tymczasem osoby bezdomne w lecie radzą sobie znacznie lepiej i nie czują aż takiej potrzeby, aby przychodzić na zupę lub posłuchać o Bogu. Wolontariusze natomiast są w urlopowych rozjazdach albo ulegają odprężającej atmosferze lata i turystycznej aurze miasta. Tym razem było nas jednak sporo. To ważne, bo w dużej gromadzie łatwiej jest budować wzajemną wiarę i poddawać się atmosferze Nieba.

Historia o faryzeuszu i celniku mocno dotknęła Andrzeja, który płakał i bardzo pragnął zmiany życia. Długo rozmawialiśmy i modliliśmy się dla niego o wolność od alkoholu i nowe życie. Opowiadaliśmy mu o nowej tożsamości w Jezusie, która prowadzi do uwonienia od tego jak żył kiedyś oraz do faktu, że Bóg przyjmuje go jako swojego syna. Ważne jest, aby ten kto wychodzi z nałogu nie czuł potępienia po wyznaniu grzechu, ale rozumiał Bożą miłość i wybaczenie. By wybaczył sam sobie i przestał myśleć o sobie w kategoriach grzesznika. Grzesznik grzeszy, bo taka jest jego natura, ale dziecko Boże robi to, co pokazuje mu Tata w Niebie.

Rozmawialiśmy z Anią, która przez dwa ostatnie lata była bezdomna. Chociaż kiedyś miała pracę, dom i cieszyła się dobrą opinią ludzi, to w pewnym momencie wszystko zaprzepaściła. Miała bardzo prestiżową pracę, a upadła tak nisko, że wylądowała na ulicy pijąc tanie wino z alkoholikami najgorszego rodzaju. Nagle zauważyła, że otaczają ją ludzie, którzy nie przypominali jej dotychczasowych znajomych, którzy mieli rodziny, domy i samochody. Ania wzięła się w garść i powiedziała sobie, że nie pasuje do tego towarzystwa. Znalazła pracę. Nikt nie wie, że przychodzi do niej po nocy spędzonej na czyjejś działce. Odłożyła pieniądze. Za kilka dni wprowadza się do wynajętego mieszkania. Jest wdzięczna Bogu, że pomaga jej wrócić do normalnego życia. Świadectwo Ani dopiero powstaje.

Turyści z całego świata przechodzili obok naszych stołów. Widzieli jak się modliliśmy i przytulaliśmy. Niektórzy pytali nas o to. Znudzeni taksówkarze tym razem też chętnie słuchali ewangelii. Zakończyliśmy modlitwą wdzięczności Bogu za to, że objawia się w mocy i w coraz wyraźniejszy sposób dotyka się życia ludzi pragnących zmiany.

DSC_0016 DSC_0004 DSC_0009 DSC_0014

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s