Jezus powiedział, aby brać swój krzyż i Go naśladować. Życie z Bogiem to nie tylko czytanie Biblii i słuchanie kazań, to także robienie rzeczy, które nie zawsze są wygodne i przyjemne, ale na pewno Bogu się podobają np. pomaganie chorym i biednym.
Pewien bezdomny człowiek idzie do szpitala
– Gdzie ja zostawię moje rzeczy – narzeka zrozpaczony.
Jego rzeczy to kilka łachmanów.
– Wyrzuć je – radzi Robert.
– Ale to są moje ubrania. Co ja bez nich zrobię?
– Wyrzuć je. W poniedziałek przyjdę do ciebie do szpitala i przyniosę ci nowe oraz inne rzeczy, które możesz potrzebować.
Mężczyzna odbiera tę informację z radością. Robert załatwi mu także schronisko, aby po wyjściu ze szpitala nie musiał już spać na śmietnikach.
Pomagamy Marcinowi! Chłopak jest po trzech udarach. Pomimo kul, z trudem chodzi. Nosi buty ortopedyczne, które są tak zniszczone, że wystają mu skarpety. Chcemy mu pomóc, bo trzeba mu pomóc. Marcin mówi, że nie trzeba, że inni mają gorzej i mają większe potrzeby. MOPSy, GOPSy nie chcą mu pomóc, bo otrzymuje rentę w wysokości 600 zł (więc powinno mu na wszystko wystarczyć). Marcin był kiedyś zdrowym facetem, który miał piękną żonę. Życie mu się jednak posypało. Najważniejsze, że w dalszym ciągu jest pozytywnym facetem.
Dzisiaj jest bardzo wiele osób bezdomnych. Są jednak zadbani do tego stopnia, że trudno ich poznać. Jeden z nich wygląda jak biznesman. Nie możemy oderwać od niego wzroku. Pozostali są czyści i kulturalni. Tylko dwie osoby są lekko pijane. Wierzymy, że Słowo głoszone co tydzień zaczyna wzrastać i wydawać owoc w ich życiu. Bardzo często po nauczaniu ci ludzie płaczą i wyznają grzechy.
Pewien bezdomny mężczyzna ma bardzo brudne ręce. Kupujemy obcinarkę do paznokci. Myjemy mu ręce i buzię, aby zwiększyć jego szanse na skuteczne poruszanie się wśród normalnych ludzi. Cieszy się.
Mariusz i Marina przynoszą kilkadziesiąt kanapek, które sami zrobili w domu. Poświęcili dużo czasu, aby je przygotować. Tym większa jest ich radość, gdy widzą ludzi, którzy z apetytem je jedzą.
Stałym punktem spotkań jest robienie zdjęć do dowodu osobistego. Na tle zwykłej ściany pstrykamy zdjęcia, które potem drukujemy. Dzięki temu pozwalamy wielu osobom pokonać barierę finansową, której dotąd nie mogli przebrnąć.
Kolejne spotkanie Kościoła Ulicznego, gdzie dzielimy się miłością, którą sami kiedyś otrzymaliśmy, zupełnie niezasłużenie, bezwarunkowo.
Maciek Strzyżewski