136 Spotkanie

– Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym, abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków. Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma” (Jk 1,2-5) – głosimy. – Nie zawsze jest łatwo, lekko i przyjemnie. Gdy wszystko wokół jest w porządku to każdy czuje się dobrze. Jednak gdy spadają na nas doświadczenia to jest okazja, aby się dowiedzieć się czegoś o swoim charakterze i szukać Bożej mądrości – mówimy do zebranych.

– Czy chce pan porozmawiać o Bogu? – Celina pyta przypadkowo przechodzącego mężczyznę.

– Jestem buddystą. Jednak ma pani tak wielkie dobro wypisane na twarzy, że chętnie z panią porozmawiam – odpowiada mężczyzna i przystaje na dłużej.

Andrzej i Michał mają po 20 lat. Oboje są bezdomni. Trochę z winy okoliczności życia, ale w dużej mierze sami zapracowali na taki los. Spotkali się na dworcu w Łodzi. W Gdańsku trzymają się razem i  wspierają się nawzajem. Szukają pracy. Chcą naprawiać swoje błędy. Przytulamy ich i modlimy się o nich. Są tak bardzo młodzi. Całe życie jest przed nimi. Mogą osiągnąć w nim wszystko czego tylko zapragną. Modlimy się, aby zawsze pragnęli dobrych rzeczy.

Wolontariusze Kościoła Ulicznego są najcieplejszymi ludźmi pod słońcem. Przychodzą tutaj regularnie, bo zależy im na innych. Ilekroć spoglądam na ich łagodne twarze, słyszę ich troskliwe głosy i widzę w akcji modlitwy i przytulania to serce się raduje.

Maciek