169 Spotkanie

DSC_0028

„Gdy Jozue przebywał blisko Jerycha, podniósł oczy i ujrzał przed sobą męża z mieczem dobytym w ręku. Jozue podszedł do niego i rzekł: «Czy jesteś po naszej stronie, czy też po stronie naszych wrogów?»  A on odpowiedział: «Nie, gdyż jestem wodzem zastępów Pańskich i właśnie przybyłem». Wtedy Jozue upadł twarzą na ziemię, oddał mu pokłon i rzekł do niego: «Co rozkazuje mój pan swemu słudze?» Na to rzekł wódz zastępów Pańskich do Jozuego: «Zdejm obuwie z nóg twoich, albowiem miejsce, na którym stoisz, jest święte». I Jozue tak uczynił (Joz 5,13.14).

Nie mamy kiedy puszczać muzyki, bo do mikrofonu podchodzi mówca za mówcą. Z mocą głoszą Słowo Boże. Nie mówią o byciu człowiekiem religijnym. Mówią o byciu człowiekiem pobożnym. Tym, który szanuje Słowo, które Bóg do niego wypowiada. Chodzenie do kościoła jest ważne, ale może być też bez znaczenia. Nie trzeba mieć zmienionego serca, aby brać udział w obrzędach. A w tym wszystkim chodzi właśnie o stan serca. Trzeba mieć przemienione wnętrze, aby słyszeć Boga i chcieć wykonywać Jego wolę. O takim życiu mówimy. O życiu, w którym na miejscu pierwszym znajduje się wola Boża, a nie nasze koncepcje, pomysły czy pożądliwości. Tylko takie życie będzie zwycięskie. W byciu pobożnym chodzi o kochanie Boga i drugiego człowieka, nie o bycie człowiekiem religijnym. Ludzie walczą ze sobą, nienawidzą siebie nawzajem, zazdroszczą sobie, bo nie dopuszczają Boga do swojego życia. Boża obecność w życiu wszystko zmienia.

Dwie dziewczyny, studentki,  słuchają już trzeciego kazania. Okazuje się, że nie należą do żadnej wspólnoty, ani nie chodzą też do kościoła. A jednak stoją tutaj tak długo, bo ich serca są poruszone, tym co słyszą . Mają głód Bożej obecności, której tutaj doświadczają. Tutaj pod gołym niebem Duch Święty do nich przemawia.

Kuba po raz pierwszy na spotkanie KU przyszedł przed świętami. Nie bardzo wiedział co ma robić. Teraz przyszedł ponownie. Zapytał czy może wziąć mikrofon do ręki. Ucieszyliśmy się. – Ale ja nigdy dotąd nie przemawiałem – wyznał, a my ucieszyliśmy się jeszcze bardziej, że Duch Boży go dotyka i dlatego chce usługiwać. Ma znakomite przemówienie. Słuchacze są zbudowani, a on zachęcony. Chce przyjść ponownie. Uwielbiamy takie sytuacje.

Wszyscy wolontariusze mówią, że dzisiejsze spotkanie jest wyjątkowe, silnie namaszczone przez Ducha Świętego. Ma miejsce wiele rozmów, modlitw, wiele osób słucha kazań. Tak właśnie wyobrażamy sobie kościół. Dziękujemy Bogu za to, co się dzisiaj dzieje. To wszystko dzięki Jego dobroci.

Maciek