Bóg nas kocha nas niezależnie od tego czy nam w życiu wychodzi czy nie, czy upadliśmy czy mamy się dobrze. Jego ręka jest wyciągnięta do nas. Pozostaje tylko kwestia naszej decyzji czy my wyciągniemy swoją.
– Przez całe lata rozbrzmiewał mi w uszach tekst „Wiara bez uczynków jest martwa” (Jk 2,14-17). Zadręczałem się, bo nie wiedziałem co mam robić, aby moja wiara była żywa. Odkąd przychodzę pomagać ludziom ulicy, nie mam już dylematów. Wiem, że to, co robię, w naturalny sposób jest wypełnieniem tego wersetu – zwierzył się Filip.
W ostatni wtorek temperatura odczuwalna wynosiła -15C. Było ekstremalnie zimno. Nie przemawialiśmy, bo usta drętwiały. Nalewaliśmy jedynie herbatę i zupę, rozdawaliśmy czapki, rękawiczki, skarpety i przytulaliśmy bezdomnych mężczyzn. Wielu trzęsło się z zimna. Jeden z nich płakał. Robiliśmy co się w tych warunkach dało. Ktoś z przechodniów przystanął i wziął Biblię. Zaprzyjaźniona piekarnia dostarczyła nam dwie blachy drożdżówek i ciast. Zrobiło się milej. Było to bardzo udane spotkanie.
Maciek