„Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był zwierzchnikiem celników i był bardzo bogaty, chciał koniecznie zobaczyć Jezusa, któż to jest, ale sam nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę». Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogoś w czymś skrzywdziłem, zwracam poczwórnie». Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł odszukać i zbawić to, co zginęło»” (Łk 19,1-10).
– Bóg jest dobry, żywy i realny! Jego obecność zmieniła nasze życie i dlatego dzisiaj tutaj jesteśmy. Bóg daje nam odpowiedzi na pytania, które nas nurtują. Wiele osób pyta jak usłyszeć Boga? Trzeba się wsłuchać w Jego słowo. On chce z nami rozmawiać, ale często zagłuszamy Jego głos przez bycie zajętymi codziennymi sprawami. Spróbuj go szukać tak gorliwie, jak zrobił to Zacheusz. On chciał poznać Jezusa, bo czuł, że potrzebuje przezmiany. Warunki nie sprzyjały, aby mógł Go zobaczyć. Jednak potrzeba Jego serca była tak wielka, że znalazł sposób, aby dopiąć celu. Jezus dostrzegł Go. Nas też zobaczy, jeśli będziemy Go szukać z całego serca – naucza Agata.
Boże słowo przyciąga wiele osób. Młodzi ludzie z zachodniej Polski przyjechali do Trójmiasta na wakacje. Mówią, że pragną zmienić swoje życie, że chcą żyć z Bogiem. Są bardzo zbudowani tym co widzą podczas spotkania Kościoła Ulicznego, głoszonym słowem Bożym i pomocą osobom potrzebującym. Obecność Ducha Świętego jest wyczuwalna w powietrzu. Spotkaniu towarzyszy wiele ciepłych słów, radości, ciepła i modlitwy.
Do mikrofonu podchodzi Tomek z Krakowa. Opowiada o tym jak 4 lata temu Jezus uratował jego życie. Był narkomanem i alkoholikiem. Lekarze dawali mu niewielkie szanse na przeżycie. Trafił do domu dla osób bezdomnych, gdzie po raz pierwszy usłyszał Słowo Boże. Usłyszał o tym jak bardzo Jezus go kocha oraz o tym, że może zmienić jego życie. Zaufał Bogu i stał się cud. Wyszedł ze wszystkich nałogów i z bezdomności. Ma teraz żonę i jest szczęśliwy. Wie, że nowe życie zawdzięcza Bogu.
– Jezus Chrystus przyszedł na ziemię, aby pojednać świat z Bogiem. Niezależnie z jakiego środowiska pochodzisz, jaki masz zawód i jak daleko odszedłeś od Boga, możesz wrócić do Boga. Od Ciebie, dzisiaj, zależy czy podejmiesz taką decyzję czy nie – głosi Piotr.
Karol