Bóg na ulicy działa, kiedy my działamy. Zauważamy wzrost uczestników naszych spotkań na ulicy. Kiedy było nas mało, było łatwiej zaprowadzić porządek i uczyć jak słuchać Boga. Teraz, w większym gronie, „nowe” osoby wchodzą w Bożą atmosferę, jaka panuje podczas naszych spotkań. Nasi podopieczni sami zadają pytania na temat Boga. Inni się modlą. Mamy też „porządkowych” – to osoby bezdomne, które pilnują, aby panowała Boża dyscyplina. To ciekawe patrzeć jak tworzy się Kościół.
Podczas głoszenia jeden z panów stwierdził, że jest ateistą. – To dobrze, że przyszedłeś z tym faktem do Kościoła – odpowiedziałem. Zaskoczony zrozumiał, że bierze udział w nabożeństwie.
Dominik oddal swoje życie w ręce Jezusa. Ktoś inny poprosił o całą Biblię, gdyż Nowy Testament już przeczytał i chciał poznać całe Pismo Święte.
Michał miał pragnienie oddania się Bogu, więc modliliśmy się o Chrzest w Duchu Świętym.
Gdy rozdaliśmy posiłki, mieliśmy czas, aby usługiwać tym, co sami otrzymaliśmy od Boga. Wypełniliśmy Słowo z 58 rozdziału Księgi Izajasza. W niczym nasza chwała, ani zasługa. Rzeczy się dzieją, bo powiedzieliśmy Bogu TAK! Taka jest Boża obietnicą, że jeśli zostawimy to, co dla nas było ważne, otrzymamy stokroć więcej w TYM życiu i w przyszłym. I to właśnie się dzieje! ALLELUJA!
Jacek