O 16.30 dzwoni telefon. – Proszę, zaczekajcie na mnie z wieczerzą – mówi jeden z wolontariuszy. Od początku tej dziwnej sytuacji w kraju, każde spotkanie KU rozpoczynamy Wieczerzą Pańską. Dzięki temu, doświadczamy więcej Bożej obecności podczas kontaktu z ludźmi. Za każdym razem dzieją się wyjątkowe rzeczy. Wyjątkowe nie oznacza spektakularne.
81-letnia kobieta, przechodzi z wózeczkiem obok, kiedy zaczynamy spotkanie. Po chwili zadaje pytanie o to jak modlimy się do Boga? Mówimy, że po prostu z Nim rozmawiamy, a nasza rozmowa wynika z relacji, a relacja z poznawania Jego Słowa. Ta kochana starsza Pani zostaje z nami do końca spotkania, zawierza swoje życie Chrystusowi, modli się sama i przyjmuje modlitwę o siebie samą.
Pan Jurek dzisiaj wyszedł ze szpitala. W czystych rzeczach, które dostał od nas tydzień temu, stoi w kolejce po zupę. Rozmawiamy z nim jakbyśmy się znali przez całe życie. Czujemy bliskość.
W Gdańsku od rana pada deszcz, a temperatura oscyluje w okolicach 10°C. W takich warunkach przeprowadzenie spotkania jest mało komfortowe, szczególnie dla ludzi potrzebujących. Biblia mówi, że Bóg ma o nas staranie. Jestem przekonany, że specjalnie dla nas, deszcz przestaje padać tuż przed spotkaniem, aby o godzinie 18.30 znów zalać ulice wodą.
W dzisiejszym wydarzeniu biorą udział również Strażnicy Miejscy. Jesteśmy wdzięczni za ich obecność, gdyż pomagają utrzymać bezpieczne odstępy między osobami, a w zamian my mogliśmy służyć im ewangelią.
Już po spotkaniu podchodzi do naszej karetki kobieta z prośbą o maseczkę. Przysłał ją do nas strażnik miejski, wiedząc, że pomagamy potrzebującym.
Takie to było spotkanie Boga z ludźmi w Gdańsku. Bóg jest dobry przez cały czas! Otwórzmy oczy aby zobaczyć Jego WIELKOŚĆ!
Jacek