Zaczęły się wakacje. Czas na wymarzony odpoczynek w końcu nadszedł. Wielu z nas rozkoszuje się wolnym czasem, kierując się do nowych miejsc, tam gdzie jeszcze nie byli, tam gdzie nieznane. Tak bardzo pociąga nas nieznane.
Autor Listu do Rzymian zamieścił taki zapis: „Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę”.
I właśnie wśród starych murów obronnych Gdańska, tam gdzie ciekawość przyciąga tłumy, głosimy Dobra Nowinę o Jezusie Chrystusie. Głosimy krzyż Golgoty. Zwiastujemy Ewangelię, o której wielu nie ma pojęcia. Uświadamiamy, że życie bez Jezusa to grzech. A grzech… to życie inne niż przygotował dla nas Bóg!!!
Tego popołudnia wiele osób jest konfrontowanych z Prawdą. Jedni przechodzą obok, inni zatrzymują się, aby wyrazić swój sprzeciw. Tak było z pewnym małżeństwem. Kiedy się zatrzymali, mężczyzna nie mógł się powstrzymać, aby wyrazić swoją odmienną opinię na temat Boga. Krzyczał, był agresywny, nie przebierał w słowach. Kobieta stała spokojnie, ale tylko do czasu. Im więcej słów Ewangelii wypowiadałem, podnosiło się w niej ciśnienie aż w końcu wybuchła! Wybuchła krzykiem obwieszczając wszystkim ze ONA WIERZY!! WIERZY W TO, CO SŁYSZY, że to prawda i że Jezus jest jedyną DROGĄ!
Mąż szybko zrozumiał, że teraz walczy również przeciwko żonie. Nie wiem jak zakończył się wieczór tej pary, jednak wiem na pewno, że Boże Słowo ma moc!
Nie poddawajmy się okolicznościom. Walczmy w czas dogodny i niedogodny. Bogu oddawajmy Chwałę i głośmy Pełną Ewangelię.
Jacek