Choć czerwony kolor zawsze oznacza niebezpieczeństwo, postanowiliśmy wbrew własnym obawom podobać się bardziej Bogu, aniżeli ludziom. Decyzja ta spowodowała spotkanie kilku głodnych Boga ludzi. Ludzi pozostawionych samym sobie, bo świat dookoła wariuje. Sprawa nie jest blacha, bo naprawdę chorych ludzi przybywa, a tych z problemami pomija się szerokim łukiem. Bóg zawsze działa, a Jego słowo jest zawsze skuteczne. Możliwość wspólnej modlitwy powoduje wywyższenie Boga, a Ten leczy nasze choroby i wspiera nas w naszych niemocach. Podczas wspólnego wołania do Boga podchodzi do nas zamaskowany mężczyzna i zaczyna dialog:
– Poznajesz mnie?
– Nie bardzo – odpowiadam.
– Kilka miesięcy temu rozmawialiśmy. Dałeś mi małą niebieska książeczkę, tłumacząc, że ona może zmienić moje życie.
– Coś kojarzę, choć szczegółów nie pamięta. Wybacz mi – odpowiadam.
– Nieważne. Najważniejsze, że ta książeczka działa. Moje życie zmieniło się trochę a moje wnętrze jest zupełnie inne! Tak bardzo jestem Ci wdzięczny!
– Chwała Bogu! Cieszę się bardzo! – mówię.
– Jestem naprawdę wdzięczny, dziękuję za wszystko! – żegna się mężczyzna. Dawno nie widziałem tak uśmiechniętej twarzy. To spotkanie było kolejna zachętą i potwierdzeniem, że wierzący na ulicy to absolutnie Boży pomysł.
Jacek