„Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: [bylebym] dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej” (Dz 20,24).
W każdy wtorek składamy świadectwo ewangelii i dzielimy się dobrą nowiną. Dzięki temu że Duch Święty namaszcza nasze serca, możemy w pełni radości, ciepła i otwartości, mówić o dobrym Bogu. Jezus Chrystus powołał nas, abyśmy służyli innym.
„A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,1.2).
Bóg pragnie, aby nasze życie stanowiło ofiarę na Jego ołtarzu, byśmy je złożyli i poświęcili Jemu. Jezus Chrystus wiedział co to znaczy oddać swoje życie na ofiarę miłą Bogu. Wypełnił wolę Ojca i stał się Barankiem, który zgładził grzechy świata, te przeszłe i przyszłe. My, chrześcijanie czasami zapominamy o naszej misji i poświęceniu. Zamiast tego skupiamy się na przyjemnościach tego świata.
„W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” (1 J 4,7).
Bóg jest dobrym Ojcem, od którego możemy nieustannie się uczyć. On posłał swojego syna, aby nas uratować. On zawsze ma dla nas czas, tylko czy my chcemy go z Nim spędzać?
„Potrzebujecie bowiem wytrwałości, abyście spełniając wolę Bożą, dostąpili obietnicy. Jeszcze bowiem za krótką, za bardzo krótką chwilę przyjdzie Ten, który ma nadejść, i nie spóźni się.
A mój sprawiedliwy z wiary żyć będzie, jeśli się cofnie, nie upodoba sobie dusza moja w nim. My zaś nie należymy do odstępców, którzy idą na zatracenie, ale do wiernych, którzy zbawiają swą duszę” (Hbr 10,36-39).
Bóg może zmienić życie człowieka tutaj na ziemi, ale jest coś więcej niż tylko tu i teraz. On chce spędzić z nami wieczność. Ma w stosunku do nas miłość bezwarunkową i zrobi wiele, abyśmy z Nim byli. Nasze zbawienie jest z łaski przez wiarę. Nie można na nie pracować, trzeba je przyjąć i zacząć według niego żyć.
Karol
„Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą” (Mk 13, 31). Słowa Boga nigdy nie przeminą, bo Jezus Chrystus od ponad 2000 lat powołuje nowych apostołów. Którzy z dumną i odwagą głoszą prawdę o Królestwie Bożym. To Boży plan i zamysł.
„«Mężowie ateńscy – przemówił Paweł stanąwszy w środku Areopagu widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: „Nieznanemu Bogu”. Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby cze
Mija połowa wakacji. Jednak nie są to wakacje od służenia Bogu. Jezus daje siłę i motywację. Mówimy głośno o tym, czego On nauczał – o Królestwie Bożym.
Każde spotkanie Kościoła Ulicznego jest wyjątkowe, każde inne, a wszystkie są na chwałę Jezusowi.
„Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był zwierzchnikiem celników i był bardzo bogaty, chciał koniecznie zobaczyć Jezusa, któż to jest, ale sam nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś mu
„Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie». Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko». Powiedział do niej Jezus: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię»” (J 4:23-25).
„Jezus mu odpowiedział: «Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadszedł czas uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: „Kupiłem pole, muszę wyjść, aby je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego!” Drugi rzekł: „Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego!” Jeszcze inny rzekł: „Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść”. Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu. Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: „Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych!”” (Łk 14: 16-21).